Funkcjonariusze ze Zgorzelca jadąc jedną z dróg powiatu zauważyli osobowe Audi na niemieckich numerach rejestracyjnych i mając podejrzenia, że pojazd ten może pochodzić z kradzieży, postanowili zatrzymać go do kontroli. Kierowca jednak zaczął uciekać. Jechał z nadmierną prędkością i łamał wszelkie przepisy ruchu drogowego. W pewnym momencie kierujący stracił panowanie na pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Po sprawdzeniu okazało się, że samochód jest kradziony. Mężczyzna został zatrzymany i po hospitalizacji za swój czyn odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych. Zgorzeleccy policjanci wraz z pełniącym obowiązki komendanta powiatowego podinsp. Janem Doroszczakiem, jadąc drogą w kierunku Bogatyni zauważyli osobowe Audi A5 na niemieckich numerach rejestracyjnych, mogące pochodzić z kradzieży. Funkcjonariusze zawrócili za samochodem, aby przeprowadzić kontrolę drogową. Kierowca samochodu na widok radiowozu gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim.
Mężczyzna jechał brawurowo z nadmierną prędkością i nie stosował się do żadnych przepisów ruchu drogowego. W pewnym momencie uciekający stracił panowanie na pojazdem i wpadł w poślizg. Auto wjechało w przydrożny rów, następnie kilkakrotnie obróciło się i uderzyło w drzewo. Mężczyzna wysiadł z samochodu o własnych siłach i z ogólnymi potłuczeniami ciała został przewieziony do szpitala. Okazał się nim 33 - letni mieszkaniec Legnicy.
Policjanci szybko ustalili, co było powodem tego, że mężczyzna zaczął uciekać. Okazało się, że skradł samochód. Auto zostało skradzione na terenie Niemiec nocy z 4 na 5 października br. Wartość samochodu szacuje się na blisko 90 tysięcy złotych. Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna nie ma w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami i jechał będąc pod wpływem działania substancji psychotropowych.
Na podstawie wykonanych dalszych czynności i zebranego materiału, mężczyzna usłyszał zarzuty w tej sprawie. Za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem. Grozić mu może kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu mężczyzna został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
