W nocy 6 września br. policjanci z Bogatyni otrzymali zgłoszenie o palącym się samochodzie na jednej z ulic w miejscowości znajdującej się na terenie gminy. Niezwłocznie na miejsce zdarzenia został skierowany patrol, który potwierdził, że pali się nie tylko samochód osobowy, ale ogniem była już zajęta wiata, pod którą stało auto, oraz nadpalony fragment dachu budynku mieszkalnego. W związku z tym funkcjonariusze podjęli decyzję o natychmiastowej ewakuacji mieszkańców domu, ponieważ w pobliżu palącego auta, znajdowały się jeszcze butle z gazem. Policjanci wyprowadzili dwie dorosłe osoby oraz jedno dziecko. Z informacji, jakie uzyskali na miejscu pożaru, wynikało, że podpalenia mógł dokonać kuzyn pokrzywdzonej rodziny, który był przez nich widziany. Osoba ta miała poruszać się samochodem terenowym.
Funkcjonariusze podjęli natychmiastowe poszukiwania za typowanym autem i na jednej ze stacji paliw zatrzymali wskazany przez świadków samochód, w którym znajdował się kierowca. Okazało się, że jest nim 63-letni mieszkaniec woj. lubuskiego. Mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany, a badanie wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Oprócz tego, w toku dalszych ustaleń policjanci dotarli do wyroku sądu, według którego mężczyzna był już skazany za jazdę pod wpływem alkoholu i do tego miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
W trakcie czynności zatrzymany mężczyzna przyznał się do podpalenia, tłumacząc się tym, że chciał zmusić krewnych do oddania mu 800 złotych długu. Sprawca odpowie teraz za swoje czyny przed sądem.