- Budynek wygląda fatalnie a nową, wyremontowaną linią przejeżdżają na Zachód zagraniczne pociągi. Latem w okolicy kręci się dużo żuli, którzy kradną złom i wszystko, co się da – skarży się pani Lucyna ze Zgorzelca.
Niedawno zakończono remont linii kolejowej do granicy. Na nowe przystanki, tory i trakcje PKP wydano prawie 260 mln euro. Niestety nie wyremontowano budynku stacji. Właścicielem obiektu są Polskie Linie Kolejowe, które chcą go sprzedać. Do tego potrzebny jest przetarg i zgoda spółki.
Rafał Gronicz burmistrz Zgorzelca uważa, że współpraca z koleją to jeden wielki skandal.
- Czekamy na zarząd, który ma się zebrać i podjąć konkretne decyzje w sprawie dworca. Nie mamy już czasu, ani cierpliwości żeby czekać – tłumaczy burmistrz.
Miasto od kilku lat jest gotowe na przejęcie budynku, ale komplikują się sprawy prawne. Niestety w podobnej sytuacji jest większość małych dworców na całym Dolnym Śląsku.