O pochodzącej z Cieplic germanistce i zapalonej sudeckiej przewodniczce usłyszeliśmy w 2003 roku, kiedy to jej pierwsza książka - "Dla siebie znalezioną ścieżką" - otrzymała nagrodę specjalną marszałka dolnośląskiego w konkursie na powieść regionalną. W 2008 r. wydana została opowieść o losach protestantów na Dolnym Śląsku "Powierzony klucz", a rok później powieść młodzieżowa o Jeleniej Górze - "Skarby drzewa". Wszystko wskazuje więc na to, iż tytułowa "ścieżka" jest dla Lutowskiej czymś znacznie więcej niż tylko częścią szczęśliwego tytułu.
W "Powierzonym kluczu" odnajdujemy rozdział, którego głównym bohaterem jest "gospodarz" piątkowego spotkania Jakub Boehme. Na przedwiośniu 1600 roku - prawdopodobnie także w marcu - w życiu zgorzeleckiego szewca wydarzyło się coś nadzwyczajnego, co odmieniło na zawsze jego życie, rozumienie świata, ale także głęboko zaistniało w rozważaniach filozofów
i teologów, także współczesnych.
"I wtedy zalśnił pierwszy promień słońca. Jakub odruchowo zamknął oczy, tak nagle jasno zrobiło się od tego blasku w ciasnej
i pogrążonej dotąd w półmroku izbie. Tuż nad stołem stał na półce cynowy, głęboki talerz. To na jego gładki skraj trafiła swoim blaskiem jutrzenka.
Jakub zachwycony sięga ręką po naczynie. Odwraca je tak, by światło słońca mogło wypełnić jego wnętrze...
Patrzy i patrzy...
Jarzące sie kręgi na przemian z mrocznymi zaczynają pulsować...
Dno talerza oddala się, jakby był teraz misą...
...Głębią srebrzystej studni...
...Otchłanią...
Jakub mruga oczami, są nadwerężone, pociemniałe i obolałe, jak od patrzenia w słońce. Opuszcza ręce na stół. Już się nic nie dzieje. Cisza i spokój. I ta radość!..." - to fragment opisu słynnej "Porannej jutrzenki".
Oczywiście wątek z genialnym mistykiem jest tylko jednym z wielu w "Powierzonym kluczu". Najważniejsze w całej dotychczasowej twórczości Małgorzaty Lutowskiej jest konsekwentne uwiecznianie w publikowanych tekstach ukochanej krainy i jej ciekawej - ciągle niedostatecznie przez nas znanej - historii. A przecież są to już także i nasze korzenie, z których winniśmy czerpać część kształtującej się ciągle tożsamości - Dolnoślązaków XXI stulecia. Dlatego z ogromną przyjemnością będziemy gościć w Zgorzelcu tę uznaną i lubianą pisarkę.
