Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zgorzelec
Babcine reflektory

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Moda w zdobieniu świątecznego drzewka zmienia się każdego roku. Po szale na amerykańską kiczowatość kreatorzy wzornictwa i producenci bombek namawiają dziś do powrotu do staropolskiej tradycji.

Tegoroczna choinka, jak rok temu nie powinna wyglądać skromnie. Im więcej ozdób będzie się mienić, tym lepiej. Bombki, łańcuchy, świeczki, a nawet słodycze są jak najbardziej wskazane i mile widziane. Jeśli chcemy być trendy, nawiążmy do starodawnej mody ozdabiania świątecznego drzewka.

Grudzień to najgorętszy okres dla złotoryjskiego „Vitbisu”. Do firmowego sklepu codziennie przyjeżdża kilkadziesiąt osób w poszukiwaniu najładniejszych bombek. Fot. Wincenty Kołodziejski

Aniołek sprzed półwiecza

Janusz Prus, szef złotoryjskiej spółki „Vitbis”, która jest potentatem w produkcji świątecznych ozdób choinkowych, z nostalgią wraca do pierwszych stworzonych w zakładzie bombek. Od dawna marzy o muzeum ozdób choinkowych, w którym spółka mogłaby pochwalić się najstarszymi bombkami wyprodukowanymi w „Vitbisie” lub podarowanych przez przyjaciół i znajomych. Właściciel złotoryjskiego przedsiębiorstwa z nieskrywaną dumą prezentuje bombkę z początku lat 50. w kształcie aniołka, którą zawieszało się na wierzchołku choinki.

- Tę bombkę dostałem od kolegi, miłośnika staroci, który co jakiś czas wynajduje na giełdach różnego rodzaju cenne i niepowtarzalne okazy. Właśnie będąc na jednej z giełd staroci wypatrzył czub dekorowany w latach 50. ubiegłego stulecia. Jest to typowa dekoracja dla tamtego okresu. Kształt aniołka był najbardziej popularnym i rozpoznawalnym motywem, który dominował wśród świątecznych ozdób choinkowych. Większość tych bombek trafiła jednak na rynek amerykański. Ten czub jest tak brzydki, że aż ładny – wspomina Janusz Prus.

Elżbieta Dukała prezentuje bombkę – świecznik. Fot. Wincenty Kołodziejski

Idź za modą

Technologia produkcji bombek zmieniała się w takim samym tempie, co moda we wzornictwie. Z biegiem lat tworzywo, z którego wytwarzało i wytwarza się ozdoby, było coraz bardziej odporne i wytrzymałe. Choinkowa moda zawsze musiała współgrać z kolorystyką modnych ciuchów. Dekoratorzy bombek zwracali nawet uwagę na to, jaki kolor samochodu był w danym roku najbardziej „wziętym” wśród kierowców. Jednym słowem - takie kolory, jakie obowiązywały w modzie i podobały nam się w tym roku, powinniśmy wyróżnić na choince. Kiedyś panowała moda na jednobarwne zdobienie choinek i zachowanie jednej tonacji barwy – ciepłe albo zimne. Ostatnio najmodniejszy jest kontrast, czyli mocne zestawienie kolorów.

- Trzeba obserwować rynek i zachowania klientów i szukać nowości, bo tylko nowość ma szansę się przebić. W ubiegłym roku dominowała choinka „trendy”, czyli taka, która upstrzona była bombkami i innymi ozdobami w palecie barw jesieni. Najważniejsze jest złoto w różnych odcieniach, potem czerwień, niebieski i srebro. Od tych czterech kolorów wszystko się zaczyna. Te barwy wyznaczają modę na dany rok - ujawnia Janusz Prus.

Fot. Wincenty Kołodziejski

Eksluzywna czerń z bielą

W tym roku wracamy do korzeni staropolskiego wyglądu świątecznych drzewek, do tradycyjnych starych ozdób, tak zwanych reflektorów. Niektórzy nazywają je babcinymi bombkami. Charakteryzują się specyficznym wgłębieniem w bombce i odbijającymi się kolorami dającymi efekt reflektora.

- W kolorystyce tegorocznej choinki nie modne są zdobienia w tonacji czerni połączonej z bielą. Niektórym może wydawać się to dość odważnym i ekstrawaganckim pomysłem, bo czerń jest smutnym kolorem, ale choinka przyozdobiona czarno – białymi bombkami wygląda ekskluzywnie i efektownie – przekonuje Elżbieta Dukała, kierownik działu dekoratorni złotoryjskiej fabryki „Vitbis”.

Bardzo modne w tym roku są choinki stare, tradycyjne, kolorowe. Decyduje ilość, a nie jakość. Im więcej bombek na choince, tym będzie lepiej. Jak przekonują specjaliści w dziedzinie świątecznego wzornictwa, to daje efekt bogactwa i poczucie ciepłej, przyjaznej atmosfery. Nie powinniśmy uciekać od przyozdabiania choinek zapomnianymi już łańcuchami, a nawet słodyczami. Tegorocznym hitem jest bombka, która pełni rolę świecznika. Płonąca świeczka wewnątrz bomki wspaniale wzbogaca bożonarodzeniową dekorację.

- Barwione szkło jest przepiękne, ale jeszcze piękniej komponuje się z wszelkimi ozdobnymi dodatkami typowymi dla ubierania choinek. Szklane imitacje cukierków czy świeczek świetnie uzupełnią tradycyjne kule – dodaje Prus.

Produkcja bombek to niezwykle żmudna praca Fot. Wincenty Kołodziejski

Bombki z duszą

Najciekawsza i najefektowniejsza praca biegnie w dekoratorni, gdzie następuje ręczne zdobienie bombek. Praca nad dekoracją każdej bombki to misterne przedsięwzięcie. Trzeba wykazać się dużą cierpliwością.

- Tutaj każda bombka otrzymuje duszę. To bardzo żmudna i monotonna czynność, która wymaga dużo spokoju i cierpliwości. Do tego trzeba mieć jeszcze lekką rękę. Mówi się, że każdy, kto potrafi precyzyjnie pomalować paznokcie, potrafi sobie z pomalowaniem bombek – żartuje Marta Gil, od dziesięciu lat pracuje w dekoratorni złotoryjskiego „Vitbisu”.

Na precyzyjne wykonanie trudnego wzoru na jednej bombce trzeba czasem poświęcić kilkadziesiąt minut. Tam, gdzie ten wzór jest prosty i gdzie można zastąpić człowieka maszyną, produkuje się kilkaset sztuk bombek dziennie wykorzystując np. technologię sitodruku. Najtrudniej jest utrzymać to samo tempo i ten sam wzór na całości ozdoby. Jakimi cechami powinien wyróżniać się dobry dekorator? Spokojem, duszą, wyczuciem dobrego smaku i gustu oraz umiejętnością rozłożenia proporcji. Ale także i lekką ręką, by pędzel delikatnie ozdobił bombkę i smak, by rozłożył barwę w taki sposób, by efekt końcowy przybrał najbardziej estetyczną formę.

W sezonie z taśmy produkcyjnej w złotoryjskim „Vitbisie” schodzi 200 tysięcy różnobarwnych bombek, poza sezonem zakład jest w stanie wyprodukować ich blisko 100 tysięcy. 60 procent stworzonych bombek w Złotoryi trafia na rozciągły rynek europejski, 10 procent towaru eksportowane jest do Stanów Zjednoczonych, a 30 procent zostaje rozprowadzonych w naszym kraju.

Fot. Wincenty Kołodziejski

Fot. Wincenty Kołodziejski

Fot. Wincenty Kołodziejski

Zdobienie bombek wymaga wprawnej ręki. Fot. Wincenty Kołodziejski

Fot. Wincenty Kołodziejski

Fot. Wincenty Kołodziejski


Tomasz Jóźwiak



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl