32 - latek pchał po ulicy samochód. Niby należał on do jego dziewczyny, jednak mężczyzna zapomniał jak ma na imię. Niezwykły przypadek sklerozy?
17 listopada w nocy oficer dyżurny zgorzeleckiej komendy otrzymał telefon o pojeździe stojącym na środku jezdni. Gdy patrol przybyl na miejsce, funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, który pcha samochód osobowy.
- Mężczyzna wyjaśnił policjantom, iż auto mu się zepsuło - poinformował Krzysztof Zaporowski, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Dodał, iż właścicielką jest jego dziewczyna, jednakże … nie potrafił powiedzieć jak się nazywa.
Okazało się jednak, że kilkanaście minut wcześniej mężczyzna usiłował ukraść auto, ale nie udało mu się go uruchomić. Trafił do policyjnego aresztu.
Teraz stanie przed sądem, a za kradzież z włamaniem grozi kara więzienia nawet do 10 lat.