Śledztwo prowadzili wspólnie policjanci ze Zgorzelca i Pieńska. Wszystko zaczęło się we wrześniu tego roku, kiedy na terenie Pieńska doszło do kilku podpaleń. "Ofiarami" ognia padały przedmioty takie jak stara sofa, szafka czy odzień, które znajdowały się w altankach lub pomieszczeniach gospodarczych. W czterech przypadkach przedmioty te podpalono w opuszczonych pomieszczeniach budynku socjalnego.
- Grupa policjantów, pracująca nad sprawą, miała przede wszystkim za zadanie ustalić, czy podpalenia były ze sobą powiązane, czy były celowe i oczywiście jeśli odpowiedzi na poprzednie pytania były twierdzące, to kto za nimi stoi - poinformował Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Tak funkcjonariusze wpadli na trop 18 - latka, mieszkańca jednej z miejscowości leżących w gminie Pieńsk – byłego strażaka ochotnika.
Śledztwo potwierdziło to przypuszczenia. Jak na razie policjanci udowodnili mu 9 podpaleń. Jak tłumaczył się podejrzany?
- Stwierdził, że podkładał ogień z zemsty, gdyż został usunięty z szeregów Ochotniczej Straży Pożarnej - dodaje rzecznik.
Straty, które spowodował swoim działaniem oszacowano na kwotę kilku tysięcy złotych. Mężczyzna za czyny, których się dopuścił odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.