"Halo. Babcia… To Ty Marku? Tak babciu, to ja. Wiesz babciu mam bardzo poważne problemy i potrzebuje pilnie 20 tysięcy złotych, które jutro ci oddam..." - właśnie tak najczęściej zaczynają rozmowę oszuści podający się za członków rodziny i wyłudzający pieniądze.
11 października na zgorzelecką komendę wpłynęło zgłoszenie o dwóch próbach wyłudzenia metodą "na wnuczka".
- Do dwóch mieszkanek Zgorzelca zadzwonił młody mężczyzna, który podawał się za ich wnuczka - powiedział Antoni Owsiak, rzecznik prasowy KPP w Zgorzelcu. - Poprosił o pilne pożyczenie 40 tysięcy złotych, ponieważ uległ wypadkowi. Pieniądze obiecał szybko zwrócić.
Na szczęście obie kobiety nie dały się nabrać. U swojej rodziny sprawdziły, że nikt z ich bliskich nie miał wypadku, a więc i nie potrzebuje pilnie pieniędzy.
PAMIĘTAJMY!
Oszuści żerują na ludzkiej naiwności. Zachowajmy szczególną ostrożność. Zadbajmy o swoich bliskich zwłaszcza tych w podeszłym wieku i uczulmy ich na tego typu zachowania. Wystarczy tylko zachowywać kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa. Nie należy podawać przez telefon żadnych wiadomości dotyczących naszego mieszkania, oszczędności. Nie podawajmy przez telefon kiedy przebywamy w domu i z kim mieszkamy. Nie oddajmy gotówki, i żadnych innych rzeczy osobom nieznanym. Nie wpuszczajmy do domu, osób których nie znamy. Wystarczy jeden telefon do krewnego na znany numer, aby potwierdzić czy rzeczywiście członek rodziny potrzebuje wsparcia finansowego. Zastosujmy się do tych kilku prostych rad zanim utracimy oszczędności, niejednokrotnie całego życia.
W takich przypadkach prosimy o natychmiastowy kontakt z Policją pod bezpłatnym numerem 997. Nie dajmy szans oszustom.