Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

powiat zgorzelecki
Adrenalina x 4

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Pokonywali „wilcze doły”, urywali wahacze, zaliczali wywrotki. 16 godzin ostrej walki stoczyli zawodnicy II Rajdu Off Road „Turów 2011” w Bogatyni.
Adrenalina x 4
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Adrenalina x 4
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Adrenalina x 4
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Adrenalina x 4
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

26 samochodów z napędem 4x4 i 5 quadów stawiło się na starcie II Rajdu Off Road „Turów 2011” w Bogatyni. Formułą rajdu był maraton, czyli 16 godzin ciężkich zmagań.

– Jest to już druga już edycja rajdu organizowana przez klub motorowy Eltur, dokładnie przez sekcję „offroadową”, w klasie „wyczyn”, czyli samochody o niedopuszczonych wyciągarkach, oklatkowane, typowo wyczynowe – wyjaśnia Krzysztof Suszyński, organizator rajdu.

Trasa biegła po ciężkim terenie. Do pokonania były bezdroża, wąwozy, trawersy, strome zjazdy, podjazdy, dużo błota i .... nerwy.

- Organizatorzy postarali się, żeby utrudnić nam życie, stworzyli piękną trasę z dużą ilością błota, co widać zresztą – mówi Tomasz Gacki, Team Rodzinny z Rębiszowa. - Ogólnie można uznać imprezę za udaną organizacyjnie i z naszej strony, czyli uczestników - dodaje.

- Sprzęt to jest bardzo ważna sprawa, ale wytrzymałość nerwowa, pokonanie tych wszystkich trawersów, zjazdów przeogromnych, wyciągania się to jest coś niesamowitego, adrenalina niesamowita, można się zabić, ale jest wspaniale – mówi Piotr „Dziadek”, uczestnik rajdu.

Na trasie zdarzały się dość groźnie wyglądające wywrotki i niezaplanowane awarie.

- Niestety mieliśmy małą awarię. Urwaliśmy półośkę i z drugiej strony zaczął się zacierać przegub – mówi Marek Mazur, zawodnik Karolin Team.

- Wał pękł, rozleciał się, ale serwis przyjechał, zamontowaliśmy, dwie godziny przerwy i  ukończyliśmy rajd fajnie - mówi Piotr „Dziadek”.

Bo nie tyle liczyło się zwycięstwo, ile dobra zabawa, emocje i zastrzyk adrenaliny.

– Oczywiście są emocje, jeżeli jeszcze ktoś pierwszy albo drugi raz jedzie, tak jak z nami dzisiaj jechał jeden chłopak, no to bardzo gorąco miał – żartuje Marek Mazur, Karolin Team. - Na trawersach i zjazdach, na asekuracji, bo były bardzo wysoko, bał się, ale trzymaliśmy go na duchu – dodaje.

Trochę tej adrenaliny udzieliło się także publiczności.

– Te ekstremalne warunki, te dziury, to jest chyba najlepsze - mówi Krzysztof Rynkiewicz, mieszkaniec Bogatyni.

– Na pewno jest to doskonały pomysł. Tego typu impreza w Bogatyni jeszcze kilka lat temu nie miała miejsca. Na szczęście jest grupa zapaleńców, która interesuje się tego typu sportem i postanowiła, że warto nie tylko jeździć gdzieś w Polskę, żeby brać udział w tego typu imprezach, ale można u nas zrobić bardzo dobrze przygotowaną, profesjonalną imprezę, która będzie przyciągała miłośników terenowych samochodów – mówi Jerzy Stachyra, zastępca burmistrza Bogatyni.


Daniel Biernat



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl