Kobieta z brodą, kolosus czy najsilniejszy człowiek świata to najczęściej kojarzone z SideShow atrakcje, lecz jego prawdziwą sztuką jest żywy akt oraz wprawiający widzów w osłupienie, bawiący do łez i pozostawiający niezapomniane wrażenia show. Rozwijana od XIX wieku w Stanach zjednoczonych sztuka rozrywki przybrała z biegiem lat nową twarz oraz nową formę, którą niedługo będziemy mogli podziwiać we Wrocławiu.
Koncepcją kwietniowej imprezy są trzy występy, trzy grupy i trzy różne podejścia do tematu performingu. Niezliczone triki i sztuczki, zabawa, show, strach i euforia to słowa, którymi najlepiej można oddać współczesną sztukę „żywej sceny” Side Show i Freak Show.
- W Side Show nie chodzi o ból, lecz o świadomość siebie i własnego ciała. Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy, do czego zdolne jest jego ciało pod wpływem umysłu i treningu. To nie ból sprawia przyjemność fakirom, a kontrola nad nim. Świadomość, że jest się jednym z niewielu odważnych na świecie, którzy potrafią znosić takie bodźce. Przyjemność czerpiemy także ze zrobienia dobrego show – mówi Aleksander Styś z grupy Altered States, współorganizator imprezy.
Cena biletu to 50 zł. Maksymalna liczba miejsc: 400.