Od początków swojego świadomego bytu ludzkość otoczona była dźwiękami. Proste instrumenty wprowadzały w trans szamanów, bębny przenosiły wiadomości, dzwony alarmowały. Dźwięki przynosiły relaks i odprężenie, inne towarzyszyły w boju. Historia muzyki jest niemal równie długa, jak historia człowieka. Jednak czas, kiedy człowiek nauczył się zaklinać grane przez siebie dźwięki na trwałym nośniku to zaledwie 150 ostatnich lat.
W 1877 r. Tomasz Edison skonstruował pierwsze urządzenie rejestrujące i odtwarzające – tzw. fonograf. Fala dźwiękowa uwięziona przez tubę wprawiała w drgania igłę, która z kolei rysowała powierzchnię folii cynowej nawiniętej na stalowy walec. Dziesięć lat później, Emil Berliner zastąpił walce płytami zrobionymi z wosku. Wkrótce zamiast wosku zaczęto stosować szelak, a w latach 50 upowszechniono, jako materiał do produkcji płyt – polichlorek winylu.
Dziś, w erze cyfrowej wiele osób z nostalgią wspomina delikatne trzaski i szumy starych płyt. Niektóre firmy z premedytacją dodają tego typu elementy, chcąc w ten sposób wyczarować ten specyficzny klimat, jaki posiadała muzyka odtwarzana na starych gramofonach. Specjaliści twierdzą jednak, że nic nie zastąpi głębi dźwięku prawdziwej płyty winylowej.
Serdecznie zapraszamy do obejrzenia wystawy.