W powiecie zgorzeleckim ogłoszono alarm powodziowy. Rzeka Miedzianka, która w sierpniu zdewastowała Bogatynię, osiągnęła poziom prawie pięciu metrów. O ponad metr przekracza stan alarmowy. Przekroczyła go również druga groźna dla tego rejonu rzeka Witka, która miesiąc temu przerwała tamę na zbiorniku elektrowni. Prawie o metr przekroczony został również stan Nysy Łużyckiej.
Jak poinformowała dyżurna Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu, stany alarmowe są przekroczone w regionie na sześciu wodowskazach. - Najgorzej jest na rzece Miedzianka w Turoszowie, gdzie stan alarmowy został przekroczony o 138 cm - powiedziała dyżurna. Stany alarmowe przekroczone są również m.in. na rzekach Witka, Skora oraz Nysa Łużycka.
Z kolei stany ostrzegawcze zostały przekroczone na 13 wodowskazach na dolnośląskich rzekach. W poniedziałek rano zostały wprowadzone alarmy powodziowe w powiecie zgorzeleckim oraz gminach Zagrodno, Pielgrzymka i Platerówka. Pogotowia przeciwpowodziowe obowiązują w siedmiu miejscach na terenie województwa.
Prognozy nie są optymistyczne
Niestety na poprawę pogody na razie nie ma co liczyć. W ciągu najbliższej doby nadal spodziewane są intensywne opady deszczu - informuje IMiGW.
Okresami silne opady deszczu będą się utrzymywały w dorzeczach Nysy Łużyckiej, Bobru i Kwisy, na pozostałym obszarze opady przejściowo osłabną.
Przewidywana suma opadów: w dorzeczach Nysy Łużyckiej, Bobru i Kwisy wyniesie od 15 do 25 mm, miejscami 35-40 mm, na pozostałym obszarze województwa od 5 do 15 mm, lokalnie około 20 mm; w Sudetach i na Przedgórzu Sudeckim od 10 do 20 mm, miejscami ok. 30 mm, w części nizinnej od 5 do 15 mm.
Instytut ostrzega: istnieje zagrożenie dla życia ludzi, mogą też wystąpić liczne podtopienia oraz duże trudności komunikacyjne.