Trwa specjalna konferencja IMGW poświęcona sytuacji pogodowej. "Tego nie dało się przewidzieć."
- Nie da się przygotować na taką sytuacje. Połączyło się kilka zjawisk: potężne opady w rejonie rzeki Miedzianka i przerwana tama. Nie mamy szans z tym wygrać – tłumaczy hydrolog IMGW.
Według meteorologów ten rok jest wyjątkowo obfitujący w ekstremalne zjawiska.
Przez okolice Zgorzelca wciąż przechodzi fala kulminacyjna, która znacznie się wydłużyła. Teraz ma 720 cm wysokości, czyli o 320 cm przekracza stan alarmowy. W ciągu ostatnie doby w okolicy Zgorzelca spadło 144 mm deszczu na każdy metr kwadratowy.
Prognozy są optymistyczne. Obecne opady nie wpływają już na duży wzrost stanów wody.
W dole Nysy Łużyckiej występuje niski stan wody, więc woda z rejonu Zgorzelca powinna spokojnie spłynąć.