Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zgorzelec
Żeglarze na Karaibach

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rajskie plaże, las tropikalny, serdeczność i gościnność tubylców – to wszystko zastał Zdzisław Czyżowicz ze swoją załogą na Martynice. Wyspa leżąca na Morzu Karaibskim jest miejscem zaspokajania pragnienia każdego podróżnika.
Żeglarze na Karaibach

Bezkres morza, malownicze zachody i wschody słońca, świecenie księżyca i gwiazd, chmury, które przyjmują niezliczone kształty, malownicze wyspy i zatoczki, błękitna woda i delfiny bawiące się przy burcie jachtu – to urok rejsu ma Martynikę. Bolesławiecki żeglarz Zdzisław Czyżowicz wraz ze swoją załogą tydzień temu wrócił z dwutygodniowego rejsu po Morzu Karaibskim.

- To już nasza druga taka wyprawa. Cały wyjazd trwał 16 dni, a sam rejs 14 dni. Dwa dni spędziliśmy w porcie. Zwiedzaliśmy Martynikę i przygotowywaliśmy się do podróży – mówi Zdzisław Czyżowicz. - Pogoda nam dopisała. Wiatr był na tyle silny, że łódka płynęła szybko i jednocześnie był na tyle słaby, że nie było fal.

Aby rejs był dla uczestników wyprawy przygodą, a nie koszmarną udręką w ciasnocie i niewygodach, należy dobrać odpowiednią łódź. Dla załogi Pana Zdzisława lubiącej żeglarską przygodę i preferującej jednocześnie luksus najodpowiedniejszy był obszerny katamaran. W skład załogi wchodziły osoby z  Bolesławca, Zgorzelca i okolic. Byli wśród nich zamiłowani żeglarze, jaki i amatorzy. Żeglarstwo to nie tylko pływanie statkiem, komendy, wykonywanie poleceń - to przede wszystkim przygoda, która dla wielu stała się pasją. Żeglarstwo daje poczucie wolności, pozwala uciec od miejskiego zgiełku, uczy wspólnej pracy i zabawy, stwarza okazję do sprawdzenia własnych umiejętności oraz siły charakteru w obliczu niesprzyjających warunków pogodowych.

- Na łodzi, na której byłem kapitanem płynęło 15 osób, a na drugiej 8. Część załogi w ogóle pierwszy raz siedziała na łódce. Na moim jachcie były dwie osoby, które były bardzo dobrymi żeglarzami, a pozostali pomimo, że nie mieli kontaktu z żeglugą świetnie dawali sobie radę – opowiada Pan Zdzisław. - Najlepsze w całym wyjeździe poza przygodą jest to, że wszystko robiliśmy razem. Poznaliśmy się i wspaniale spędzaliśmy ze sobą czas.

Rejsy morskie na Karaibach to bezmiar atrakcji i wrażeń, których nie sposób wymienić. Słońce, plaże, palmy, żółwie, delfiny, rafy koralowe, żagle, nurkowanie i wodospady – wszystko to zapadło w pamięci Zdzisława Czyżowicza. Kapitan opowiedział nam jeden dzień z życia żeglarza.

- Wstawaliśmy o wschodzie słońca. Pierwsze co robiliśmy to kąpiel. Woda miała prawie 30 stopni, czysta, piękna więc grzechem było się nie kąpać. Zawsze 2 osoby wychodziły wcześniej z kąpieli na pokład i zajmowały się posiłkiem. Dyżurni zmieniali się codziennie. Po śniadaniu podejmowaliśmy decyzję czy płyniemy w inne miejsce, czy zostajemy tam gdzie byliśmy – opowiada kapitan. - Wieczorami zwiedzaliśmy miasto i robiliśmy zakupy.

Pan Zdzisław swoją pasją żeglarstwa dzieli się z młodymi bolesławianami. Prowadzi on w naszym mieście Gimnazjum Żeglarskie. Chętnych do przygodny z żeglarstwem nie brakuje.


MP



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl