Śląsk od samego początku spotkania sprawiał wrażenie zespołu, który jest niezwykle zdeterminowany. Potwierdzały to wydarzenia na parkiecie, gdy Radosław Hyży po niecelnym rzucie wolnym zebrał piłkę z tablicy i oddał piłkę do Branduna Hughesa, a ten trafił za trzy. Wrocławianie grali ofiarnie, z poświęceniem, gdyż najwidoczniej nie chcieli zakończyć gry na tym szczeblu rozgrywek, ale od stanu 12:12 trzy trójki trafili zawodnicy Turowa i odskoczyli na dziewięć punktów.
Gdy wydawało się, że to Turów będzie nadawał ton gry w tym spotkaniu, ale wrocławianie szybko się pozbierali i na początku drugiej kwarty doprowadzili do remisu, szybko zdobywając sześć punktów. Odpowiedź Turowa była jednak piorunująca. Przygraniczna drużyna zdobyła 14 punktów z rzędu i to oznaczało całkowite przejęcie kontroli nad losami sobotniego spotkania. Zawodnicy ze Zgorzelca cały czas powiększali przewagę, co chwilę dziurawiąc kosz wrocławian za trzy punkty (12/25 w całym meczu).
Druga kwarta miała znaczący wpływ dla losów spotkania, bo gdy Andres Rodriguez usiadł na ławkę rezerwowych, to na boisku pojawił się Łukasz Koszarek i to on był kreatorem gry swojej drużyny. Wart odnotowania jest jeszcze fakt, że trener Filipovski zdecydował się na jednoczesną grę na parkiecie Dragisy Drobnjaka i Lance’a Williamsa, którzy brylowali pod koszami.
W trzeciej części Asco Śląsk zaatakował raz jeszcze, ale jedyne, na co tego dnia było stać ekipę z Wrocławia, to zniwelowanie przewagi do 12 punktów. Później znów koncert gry dali gospodarze wśród, których brylowali Andres Rodriguez, Łukasz Koszarek i Thomas Kelati. Szczególnie Rodriguez wyglądał jakby był zupełnie pozostawiony bez opieki rozdawał piłki swoim partnerom, a ci efektownie wykańczali kolejne akcje. Kelati zdobył 21 punktów na świetnej skuteczności, trafiając 8 z 12 rzutów z gry.
W końcówce Saso Filipovski dał pograć zawodnikom rezerwowym, a ci nie tylko nie zmarnowali przewagi, ale w finezyjny sposób ją powiększali. Nawet Lance Williams na niespełna dwie minuty przed końcem trafił za trzy punkty i z tak dysponowanym Turowem Śląsk po prostu nie był w stanie dziś wygrać.
Więcej na stronach BOT Turów Zgorzelec, zdjęcia: Marcin Czerewko