Każdego roku w całej Polsce dochodzi do wielu zatruć tlenkiem węgla. Często kończą się one śmiercią. W Zgorzelcu w ciągu dwóch ostatnich lat straż pożarna wielokrotnie interweniowała w sprawie podejrzenia zatrucia. Zazwyczaj podejrzenie obecności tlenku węgla było mylne.
- W ostatnim czasie kilkakrotnie interweniowaliśmy na prośbę pogotowia lub mieszkańców, którzy podejrzewali ulatnianie się tlenku węgla. Często mylnie zgłaszane jest jego wyczuwanie. My jednak podejmujemy każde zgłoszenie i udajemy się na miejsce, gdzie mierzymy stężenie tlenku w mieszkaniu – mówi Hubert Jarosz, Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu. – Mieszkańcy zapominają bądź nie wiedzą, że tlenek węgla jest gazem niewyczuwalnym, czyli bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku.
Niebezpieczeństwo tlenku węgla polega na blokowaniu dostępu tlenu do organizmu, poprzez zajmowanie jego miejsca w czerwonych ciałkach krwi, powodując śmierć przez uduszenie. Syndromem zatrucia czadem jest złe samopoczucie, duszności, osłabienie, ból głowy, nudności i szybsze bicie serca. Najczęściej do wypadków związanych z zatruciem czadem dochodzi w łazience wyposażonej w tzw. terma gazowa czy junkers. Do zatruć dochodzi także przez niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych, spalinowych i dymowych. Ich wadliwe działanie może wynikać z nieszczelności, braku konserwacji i wad konstrukcyjnych (nie dopuszczalne są przeróbki kominów na własną rękę). Zaklejanie kratek wentylacyjnych i okien może prowadzić do niedrożności przewodów, braku ciągu, a nawet do powstawania zjawiska ciągu wstecznego, polegającego na tym, że dym zamiast wydostawać się przewodem kominowym na zewnątrz, cofa się z powrotem do pomieszczenia.
- W przypadku zatrucia należy zapewnić dostęp świeżego powietrza, na przykład otwierając okno. Koniecznie trzeba zawiadomić służy, bo być może istnieje konieczność podania czystego tlenu. Powinno się również wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce, jeśli nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia osoby ratującej. W przypadku, gdy osoba poszkodowana nie oddycha, ma zatrzymaną akcję serca, należy natychmiast zastosować sztuczne oddychanie– wyjaśnia Hubert Jarosz. – I przede wszystkim nie wolno wpadać w panikę – dodaje.
Zaczadzenia można uniknąć przeprowadzając kontrole techniczne, czyli sprawdzając szczelności przewodów kominowych, które powinny być systematycznie czyszczone oraz użytkować sprawne technicznie urządzenia, w których odbywa się proces spalania, zgodnie z instrukcją producenta. Należy stosować urządzenia posiadające stosowne dopuszczenia w zakresie wprowadzenia do obrotu, a w sytuacjach wątpliwych można żądać okazania tzw. deklaracji zgodności, tj. dokumentu zawierającego informacje o specyfikacji technicznej oraz przeznaczeniu i zakresie stosowania danego urządzenia. W przypadku wymiany okien na nowe należy sprawdzić poprawność działania wentylacji, ponieważ nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację. Nieszczęścia można uniknąć poprzez systematyczne sprawdzanie ciągu powietrza, np. przykładając kartkę papieru do otworu bądź kratki wentylacyjnej, jeśli nic nie zakłóca wentylacji, kartka powinna przywrzeć do otworu lub kratki.
- Zatrucia można uniknąć często wietrząc pomieszczenie, w którym nie ma zewnętrznego dopływu powietrza, czyli na przykład szczelne okna i drzwi w miejscu, gdzie znajduje się piec na paliwo stałe lub junkers gazowy – mówi Hubert Jarosz. - Najlepiej zapewnić, nawet niewielkie, rozszczelnienie okien.
W trosce o własne bezpieczeństwo, warto zamontować w domu czujki dymu i gazu. Koszt zamontowania takich czujek jest nieporównywalnie niski do korzyści, jakie daje zastosowanie tego typu urządzeń, biorąc pod uwagę uratowanie najwyższej wartości, jaką jest nasze życie. Aby uchronić się od zatrucia tlenkiem węgla wystarczy odrobina przezorności.