Turów zaatakował od początku i szybko osiągnął przewagę, która ostatecznie dała wygraną nad Gipsarem Stalą 85:65.
Mecz rozpoczął się od wymiany trójek z obu stron. W barwach Gipsaru Nate Erdmann i Arturs Brunins trzykrotnie trafili za trzy, a w Turowie tą samą bronią odpowiedzieli Thomas Kelati i Robert Witka (trzy trójki do przerwy). Zawodnikom Andrzeja Kowalczyka taka wymiana była jak najbardziej na rękę, ponieważ ostrowianie znani są z tego, iż lubią rzucać. Są przede wszystkim zespołem ataku. Koszykarze ze Zgorzelca jednak szybciej uspokoili grę i powoli zaczęli osiągać przewagę. Na dodatek faulem technicznym został ukarany Nate Erdmann.
Od drugiej kwarty Turów skutecznie bronił wywalczonego wcześniej prowadzenia. Andres Rodriguez, który do przerwy na swoim koncie zapisał już 5 asyst, znakomicie rozdzielał piłki między swoich partnerów i kreował pozycje swoim kolegom z zespołu. Bardzo dobrą zmianę dał Krzysztof Roszyk. Reprezentacyjny obrońca do przerwy zagrał na stuprocentowej skuteczności rzutowej i dzięki dobrej obronie w dużej mierze ograniczał poczynania swoich rywali.
- Zagraliśmy dzisiaj zdecydowanie lepszy mecz, szczególnie w pierwszej połowie i szczególnie w ataku. Nie da się jednak ukryć, że zespół przeciwny zaskoczył nas, zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność rzutów za trzy punkty. Tych rzutów szczególnie w pierwszej połowie było za dużo – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Saso Filipovski, trener BOT Turowa Zgorzelec.
Stal do przerwy popełniła o dziewięć strat więcej niż Turów i chociaż, podobnie jak gospodarze, miała dobrą skuteczność z gry, to pierwsza kwarta zakończyła się 16-punktowym prowadzeniem gospodarzy.
- Myślę, że tym razem nie wyszedł nam początek. Pierwsza połowa skończyła się różnicą prawie dwudziestu punktów. Moją rolą było zmobilizowanie zespołu i wydaje mi się, że to mi się udało, ale to było w drugiej połowie – powiedział tuż po zakończeniu spotkania Andrzej Kowalczyk. Trener Gipsaru nie chciał jednak wypowiadać się więcej na temat rundy play-off. - Postaram się jeszcze zmobilizować zespół, żeby jeszcze powalczyć w Ostrowie – dodał.
Więcej na stronach BOT Turów Zgorzelec