Skrzyżowanie ulic Lubańskiej, Bolesławieckiej i Henrykowskiej zamieniło się w fontannę. Ze studzienki wybijała woda.
Przyczyną potopu okazał się kolektor kanalizacji deszczowej. Został on najprawdopodobniej uszkodzony podczas modernizacji drogi przeprowadzanej przez DSDiK z Wrocławia.
Naprawa będzie oznaczała zdarcie nawierzchni i zrobienie głębokich wykopów. Musi się więc tym zająć zarządca drogi, czyli ta sama firma ze stolicy Dolnego Śląska, która już ją poprawiała.