Zobacz niesamowite zdjęcia wyładowań atmosferycznych w serwisie mojetrofea.pl »
Podczas wakacji ok. 3-8 osób w Polsce ginie z powodu porażeń piorunem. Jednak prawdopodobieństwo, że stracimy życie z tego powodu jest mniejsze niż wygrana na loterii.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni grom uderzył w dom przy ulicy Żeglarskiej we Wrocławiu. Spalił też sprzęt RTV mieszkańcowi Oleśnicy. W obu przypadkach nikt nie został ranny.
- Porażenia ludzi zdarzają się rzadko. Przeważnie wyładowania biją w metalowe części, kable i przewody. Palą sprzęt, przez który przebiega potężne napięcie – mówi Krzysztof Gielsa z Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Człowiek bezpośrednio rażony wyładowaniem elektrycznym o natężeniu 20 tys. amperów i mocy milionów woltów nie ma szans na przeżycie. Błyskawica ma najwyżej kilka milimetrów szerokości. Czas przeskoku wynosi jedną milionową sekundy. - Obrażenia zwłokach mogą być bardzo różne. Wiele zależy od ilości dawki przepływu ładunku elektrycznego. Zdarzają się spalenia włosów na głowie, zwęglenia kończyn i nawet obrażenia wyglądem przypominające wloty pocisków – opowiada dr Jerzy Kawecki, biegły sądowy z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
Burzy nie należy się bać. Ludzie w strachu działają irracjonalnie i pocą się. Wydzielający się płyn z chlorkiem sodu powoduje zawilgocenie skóry, co bardziej naraża na porażenia prądem piorunowym w wyniku przebicia.
Grom w kolczyk
Wybitny medyk sądowy z Krakowa prof. Leon Wachholz opisał przypadek, kiedy u rolnika trafionego piorunem, na stopie znaleziono otworki przypominające rany postrzałowe śrutem. Na szyi miał charakterystyczne „ figury piorunowe” - to czerwone smugi o wyglądzie drzewiastych rozgałęzień. Same bledną lub całkowicie znikają po 3 dniach od chwili zgonu.
Przedmioty metalowe np. klucze lub sprzączki od pasków ulegają stopieniu. Podczas oględzin miejsca śmierci w pobliżu często się znajduje się nadpalone drzewo, w które najpierw uderzył piorun. - Wyładowanie elektryczne ulega rozgałęzieniu i jednocześnie uderza w kilka sąsiadujących ze sobą przedmiotów – tłumaczy Piotr Morawski z wydziału fizyki stosowanej Politechniki Krakowskiej.
Przykucnij i odrzuć klucze
Jak postępować w przypadkach, kiedy w szczerym polu zastanie nas potężna burza. Co wtedy robić? Zdaniem specjalistów na ten czas należy pozbyć się metalowych przedmiotów. Zdjąć łańcuszki, kolczyki i pierścionki.Należy przykucnąć lub stać w jak najmniejszym rozkroku. Jest to bardziej bezpieczniejsze niż chodzenie. Nie wolno kłaść się płasko na ziemi, ponieważ prąd piorunowy przepłynie przez tułów i serce.
- Na wszelki wypadek można wyłączyć telefon komórkowy. Nie dlatego, że przyciągnie on wyładowanie. Pod wpływem silnego impulsu magnetycznego zniszczeniu ulegnie cała elektronika komórki – zaznacza dr Ryszard Chybowski ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Jego zdaniem bezpieczna odległość od miejsca wyładowania wynosi 100 metrów.
Wiedza na temat błyskawic nie jest do końca poznana i naukowcy ostrożnie wypowiadają się na jej temat. Niektórzy twierdzą, że przed burzą chronią drzewa inni, że to właśnie drzewa są niebezpieczne. - Znane są przypadki, kiedy drzewo eksplodowało pod wpływem uderzenia pioruna. Para wodna z włókien drzewa wytworzyła ciśnienie między korą i nastąpił wybuch. W wyniku tego zginał człowiek, który stał obok drzewa. Badania dowiodły, że nie został on porażony prądem – dodaje dr Kawecki.
Zdarzają się też przypadki, kiedy prąd z pioruna osmali, ale nie zabije człowieka. Zazwyczaj osoby, które przeżyły cierpią później na różne dolegliwości np. głuchotę, zaburzenia neurologiczne i kłopoty z sercem