Zamiast 30 godzin wykładów teoretycznych w ośrodkach kształcenia kierowców ma być nauka w domowym zaciszu i egzamin zdawany przez Internet. Nowe testy, które zdawać będą kursanci, jeśli sejm przyjmie odpowiedni projekt, będą specjalnymi symulacjami drogowymi.
Zmiany w egzaminach mają ułatwić uczestnictwo w kursie teoretycznym osobom, które zmuszone są do dojazdu do ośrodka kształcenia kierowców lub dużo pracują i nie znajdują na nie czasu. Dzięki temu uczestnik takiego kursu sam decydowałby kiedy i ile czasu przeznaczyć na naukę.
Platformy e-learningowe działają już na wielu uczelniach wyższych. Teraz pomysł nauki przez Internet ma zostać wprowadzony także w przypadku egzaminów na „prawko”. Do pomysłu sceptycznie podchodzą kierowcy, którzy uważają, że kursanci powinni mieć możliwość zadania pytań osobie prowadzącej kurs.
- Moim zdaniem nie jest to dobry pomysł – mówi Damian Kowalik. – Przyjrzeć należy się temu, jak wygląda egzamin praktyczny, a nie zmienić sposób nauki.
Pomysł ma jednak swoich zwolenników, wśród których są głównie osoby młode, mniemające czasu na regularne uczestniczenie w kursie.
- Skoro w taki sposób można uczyć się podczas studiów wyższych to dlaczego wprowadzenie tego w przypadku nauki teoretycznej kursów nauki jazdy ma nie zdać egzaminu? – pyta Justyna Szewczyk.
O zdanie zapytaliśmy Sylwię Hucał z jednej ze szkół nauki jazdy. Według niej największym problemem będzie weryfikacja wiedzy, którą sami będą zdobywać kursanci.
- Podczas wykładów można zadać pytania, wyjaśnić wątpliwości – mówi Sylwia Hucał. – Jeśli sejm podejmie decyzję o zmianach nie będziemy mogli sprawdzić, czy kursant dobrze interpretuje przepisy.
Według niej wykładowca zwraca uwagę na to, co jest najważniejsze. Przecież nikt nie będzie się uczył na pamięć całego kodeksu.
- Taka osoba wsiądzie do samochodu, rozpocznie jazdę, a ja tak naprawdę nie będę wiedziała, czy jest do tego przygotowana – dodaje właścicielka szkoły.
Obecnie kurs kosztuje 1300 złotych, co obejmuje także 30 godzin jazdy. W cenie kursu jest teoria gratis. Więc argument, że dzięki wprowadzeniu nauki przez Internet obniżą się koszty, w tym wypadku się nie sprawdzi.
- Ciekawa jestem w jaki sposób weryfikowane będzie, czy osoba zdająca to rzeczywiście kursant – zastanawia się Sylwia Hucał. – Przecież przed komputerem będzie mógł usiąść każdy.
Aby wykładać trzeba przez co najmniej 3 lata posiadać prawo jazdy, mieć minimum wykształcenie średnie i zdać kurs instruktora-wykładowcy. Czy już niedługo wykładowcę zastąpi komputer? To się okaże.