Podróż, w jaką swoich gości zabrali harcerze Komendy Hufca ZHP w Zgorzelcu oraz XIII Drużyny Wędrowniczej Wagabunda opowiadając koleje losu pewnego Polaka, była przypomnieniem wszystkich ważnych momentów jakie nasz naród przeżywał w okresie między listopadem 1918 roku, a czerwcem 1989 roku.
Przedstawienie, chociaż właściwiej byłby powiedzieć słuchowisko, gdyż oglądanie uniemożliwiały założone na oczy opaski, nie tylko przypomniało uczestnikom jak ważnymi dla każdego pojęciami są dom rodzinny, patriotyzm, poczucie wspólnej więzi, sprawiedliwość, przyjaźń, wolność, ale też zmusiło do refleksji nad pytaniem - czy żyjąc w wolnym kraju jesteśmy naprawdę wolni?
Fot. WFP
Tak dosłowne i ograniczające możliwości percepcyjne widzów nawiązanie do tytułu, który brzmiał Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu..., zostało wynagrodzone efektownymi pomysłami, które pozwoliły widzom zaangażować w oglądanie inne zmysły. Przede wszystkim było dużo dobrze wykonanej muzyki, dźwięki wybuchów, odgłosy domu, zapach ciasta i dymu pożarów, był wiatr i deszcz i dużo, dużo okazji do własnych przemyśleń. To po prostu był interesujący wieczór, bez patosu, prosto i zwyczajnie pokazujący drogę Polaka od niepodległości do niepodległości.