Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zgorzelec
Turów wicemistrzem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W decydującym meczu zgorzelczanie przegrali u siebie z Prokomem Treflem Sopot 70:76. W rywalizacji do czterech zwycięstw było 4:3 dla Prokomu.

Mecz rozpoczęła minuta ciszy ku czci zmarłej w środę we Wrocławiu siatkarki Agaty Mróz, dwukrotnej mistrzyni Europy.

Początek spotkania należał do zespołu z Sopotu, który po dwóch minutach prowadził już 7:2. Punkty dla Prokomu zdobyli Gurović, Stanojević i Milicić, a Turów odpowiedział jedynie trafieniem Logana. Rozmiary strat zmniejszył na moment Drobnjak, ale znów skuteczny zza linii 6 metrów i 25 centymetrów był Gurović. Po czterech minutach było 10:7 dla Prokomu, gdyż rzutem za 3 punkty odpowiedział Thomas Kelati.

Chwilę później nie wytrzymał nerwowo Rodrigues, który popełnił przewinienie niesportowe. Portorykańczyk usiadł na ławce, a jego miejsce na pozycji rozgrywającego zajął Vjeko Petrović. Turów odrobił część strat, przegrywał 10:14, ale kolejną "trójkę" zaliczył Gurović. To uskrzydliło Sopocian. Ostatecznie po dziesięciu minutach gry Prokom prowadził górując nad Turowem grą na deskach i skutecznością w ataku.

Druga kwarta rozpoczęła się obiecująco. Zza linii 6 metrów i 25 centymetrów trafił bowiem David Logan. Przez dwie minuty tej kwarty zgorzelczanie zdobyli 7 punktów, nie tracąc żadnego i przegrywali tylko 21:24, a po rzucie za 3 punkty Vjeko Petrovicia osiągnęli remis 24:24. Do zakończenia drugiej kwarty pozostawało 6 minut i 30 sekund. Kolejne cztery punkty zdobyli jednak Sopocianie i na pięć minut przed końcem tej części gry prowadzili 28:24, ale znów rzutem za 3 punkty odpowiedzieli zgorzelczanie, tym razem Marco Scekić.

Cały czas utrzymywała się minimalna przewaga Prokomu. Zgorzelczanie popełniali dużo fauli, a rzuty wolne były mocną stroną klubu z Sopotu. Ostatnią akcję w drugiej kwarcie przeprowadzali zawodnicy Prokomu Trefla, ale do kosza nie trafił Mustafa Shakur. Po 20 minutach gry był remis 35:35.

Trzecia kwarta to ciągła pogoń drużyny Turowa za Prokomem. Sopocianie uzyskali kilka punktów przewagi, a zgorzelczanie musieli gonić wynik. Na pięć minut przed końcem Prokom wygrywał 49:45. Minutę później był remis 49:49, ale za moment za 3 punkty trafił Mustafa Shakur i sopocianie znów odskoczyli.

Na 2 minuty i 25 sekund przed końcem trzeciej kwarty znów mieliśmy punkt przewagi Prokomu. Chwilę później, po trafieniu Scekicia Turów po raz pierwszy w tym spotkaniu prowadzili 53:52. Dwukrotnie z linii rzutów wolnych nie pomylił się Logan i było 55:52, ale po akcji Dylewicza było tylko 55:54. Przed ostatnią decydującą kwartą Turów prowadził 57:56.

Pierwsze punkty w czwartej kwarcie zdobył Dylewicz, ale za moment piękną akcją popisał się Kameruńczyk Harding Nana. Odpowiedź Gurovicia nie była skuteczna, a pod koszem Prokomu najwięcej sprytu wykazał ponownie Nana i Turów prowadził 61:58. Do końca spotkania pozostawało 7 minut i 12 sekund i nic nie było jeszcze rozstrzygnięte. Na pięć minut przed końcem meczu Turów prowadził 61:60, ale czwarty faul "złapał" Thomas Kelati. Dodatkowo za 3 punkty trafił Milan Gurović.

W odpowiedzi z linii rzutów wolnych nie pomylił się Iwo Kitzinger i na cztery minuty przed końcem zgorzelczanie przegrywali 63:64. Znów jednak trafił Gurović, a w ataku pomylił się Andres Rodriguez. Dwie minuty przed końcem znów za trzy nie pomylił się Milicić i było 69:63 dla Prokomu.

Gdy do zakończenia pozostała minuta i 25 sekund Logan trafił za 3 punkty, dodatkowo był faulowany, ale nie wykorzystał rzutu wolnego. 70 sekund do końca - Prokom prowadził 69:66, a Slanina wykorzystał 2 rzuty wolne i było już 5 punktów przewagi Sopocian. Turów musiał grać bez Witki i Kelatiego, którzy mieli na swoim koncie już po 5 fauli.

Na 55 sekund przed końcem było 72:68 dla Prokomu, ale dwukrotnie z rzutu wolnego trafił Logan i było 72:70. Wtedy na linii rzutów wolnych stanął Gurović i nie pomylił się. Zgorzelczanie mieli 14 sekund do zakończenia meczu i cztery punkty straty. Nie zdobyli jednak punktów, a ekipę ze Zgorzelca dobił najlepszy zawodnik tego meczu Milan Gurović.

Prokom po raz piąty z rzędu został mistrzem Polski, a Turów - podobnie jak przed rokiem - musiał zadowolić się srebrnym medalem.

PGE Turów Zgorzelec - Prokom Trefl Sopot 70:76 (14:24, 21:11, 22:21, 13:20)


Robert Skrzyński, Janusz Pawul - prw.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl