Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Wiosenne wędrówki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Ostatnie już – trzeba mieć nadzieję – niegroźne pomruki odchodzącej zimy, w istocie bardziej przypominającej dawne jesienie – być może sprowokują nawet „letnich” cyklistów do nieśmiałego wyruszenia na wyprawy po najbliższej okolicy.
 Wiosenne  wędrówki

 Wiosenne  wędrówki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Wiosenne  wędrówki
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Co prawda prawdziwych rowerzystów coraz częściej można spotkać na trasach przejażdżek przez cały rok, jednak to powiew wiosny zachęca do porzucenia fotela także mniej ruchliwe osoby.

Warto nie ograniczać się do odwiedzania miejsc, będących wielokrotnie celem wycieczek rowerowych – a wybrać choćby proponowany tu fragment terenu powiatu lubańskiego.

Podobnie jak to miało miejsce w innych rejonach Dolnego Śląska, także mieszkańcy tej ziemi doświadczali w przeszłości różnych nieszczęść. Niosły je wszelakie wojny, napady rabusiów, pożary, fale zarazy i powodzie.

Trzeba pamiętać, iż militarne zmagania w tej części Europy inicjował najczęściej zaborczy, pruski militaryzm, sprowadzający co jakiś czas cierpienia i gwałtowną śmierć wielu ludzi.

Od dawien dawna tworzono i tu zbrojne oddziały - niegdyś w służbie książąt – a potem koronowanych głów. Coraz nowocześniejsze armie szkolono w wojennym rzemiośle, po czym ich żołnierze, wysyłani na różne fronty, ginęli z dala od rodzinnych domów.

Ciała poległych, prostych strzelców niemal zawsze pozostawały w obcej ziemi. Ich rodzinom musiały wystarczyć stawiane pomniki…

Na wschód od północnego fragmentu Wielkiego Lubańskiego Lasu, za szosą Lubań – Leśna leży niewielki Jałowiec. Najbardziej okazałą budowlę tej wsi wzniósł w 1828 roku Karl Christian Lachmann, bogaty kupiec z Gryfowa Śląskiego i włodarz Olszyny Górnej. Majątek w Jałowcu nabył kilka lat wcześniej. Zapewne musiał mieć jakieś szczególne zasługi polityczne, skoro w 1864 roku otrzymał szlachecki tytuł barona.

Miał dwie córki i ukochanego ponad wszystko, jedynego potomka po mieczu - Karla Roberta. Dzisiaj o dawnym, rodzinnym dramacie Lachmannów przypomina mauzoleum, wzniesione naprzeciw pałacu.

Wojna francusko–pruska rozpoczęła się 19 lipca 1870 roku. Służący w pułku Schleswig-Holstein, zaledwie dwudziestotrzyletni porucznik huzarów Karl Robert Lachmann, żegnany przez bliskich, wyruszył na front. Zapewne miał nadzieję, że wojna zakończy się pomyślnie dla Niemiec, a on powróci w glorii bohatera.

Niestety – już 16 sierpnia 1870 roku bitwa pod Mars la Tour była dla niego ostatnim dniem życia.

Francuzi w tym starciu wystawili sto czterdzieści tysięcy żołnierzy, naprzeciwko nim do boju ruszyło dziewięćdziesiąt tysięcy Prusaków. Taka przewaga pozwoliła początkowo oddziałom francuskim utrzymać pozycje, lecz w nocy opuścili je z powodu braku amunicji. Znaczna część historyków uważa, że bitwa zakończyła się wygraną niemiecką, bowiem francuski marszałek Francis Bazaine wybrał złą taktykę defensywną. Jego przeciwnik, Helmuth von Moltke, mimo wielkich strat po stronie pruskiej, tą bitwą zadecydował o zwycięstwie Niemiec w całej wojnie.

W grudniu 1870 roku znany niemiecki architekt Carl Johann Lüdecke rozpoczął wznoszenie mauzoleum poległego Roberta Lachmana. W lipcu 1871 roku było ono gotowe. Rzeźbę wykonał warsztat Rudolfa Siemeringa.

Niestety – dziki wandalizm skutecznie zajął się i tym niezwykłym grobowcem. Nie oszczędził także miejscowej świątyni, której nie zniszczyła druga wojna światowa…

Pierwotna świątynia w Jałowcu powstała jako obiekt drewniany z inicjatywy i przy wydatnym wsparciu finansowym Günthera von Salza. W roku 1677 zadecydował on o jej budowie. Na miejsce przyszłego kościoła oddał zakupioną za 30 marek działkę, nabytą od miejscowego rolnika Fӧrstera. Przekazany wiernym grunt poświęcono uroczyście 14 listopada 1677 roku.

W roku 1715 zbyt małą dla narastających potrzeb wiernych, pierwotną świątynię zastąpiła budowla masywna. Drewnianą jej wieżę wykonał cieśla Runge z Górnego Radostawia. W roku 1723 wybudowanie plebanii sfinansował Hermann von Salza.

Świątynia była kościołem granicznym do roku 1742. Choć obiekt przetrwał II wojnę światową, nie oparł się powojennym wandalom.

Barokowy ołtarz i kamienna chrzcielnica na szczęście trafiła do kościoła św. Jana Chrzciciela w pobliskim Kościelniku. Przepadło natomiast całopostaciowe epitafium Hermanna von Salza.

Bez względu na tragiczny stan obydwu opisanych obiektów warto odwiedzić leżący na uboczu Jałowiec. Choćby po to, by zobaczyć to, co zostało z mauzoleum młodego Lachmana, zadumać się nad ruinami tamtejszej świątyni.

Wszak są to nadal czytelne ślady przeszłości tej ziemi…


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl