Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zgorzelec
PGE Turów - Asseco: Rod zaciera ręce, Boro nie chce zawału

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Z pewnością do dziś PGE Turów śni się koszykarzom Asseco Gdynia po nocach po tym jak ponad miesiąc temu Roderick Camphor wyrwał im zwycięstwo w ostatnich sekundach. - Musimy starać się nie dopuścić teraz do takiej końcówki - przestrzega jednak przed środowym rewanżem Kacper Borowski.
PGE Turów - Asseco: Rod zaciera ręce, Boro nie chce zawału

Mecz z Asseco Gdynia wydaje się być dla koszykarzy PGE Turowa idealnym momentem na przełamanie. Czarno-zieloni po trudnej walce przegrali dwa ostatnie mecze wyjazdowe w Ostrowie Wielkopolskim i Gliwicach. Teraz powracają do własnej hali w której czują się wyjątkowo silni - w PGE Turów Arenie przegrali dotąd tylko raz na 9 rozegranych spotkań.

- Na pewno własny parkiet jest atutem. Musimy to wykorzystać i wrócić na właściwe tory - mówi Kacper Borowski. - Nie można zlekceważyć Asseco, trzeba wyjść w stu procentach skoncentrowanym i starać się nie dopuścić do trudnej końcówki.

A do tych zgorzelczanie mają w bieżącym sezonie wyjątkowe szczęście. W ostatnim meczu na własnym parkiecie pokonali TBV Start Lublin po trzech wyczerpujących dogrywkach, a w połowie grudnia triumfowali właśnie nad Asseco w Gdyni po niesamowitym rzucie Rodericka Camphora w ostatnich sekundach.

- Chyba bardziej przeżywałem trzy dogrywki ze Startem, chociaż powiem, że jak Przemysław Żołnierewicz oddał ten rzut z połowy boiska i piłka tańczyła na obręczy, to prawie dostałem zawału - przyznaje popularny Boro.

Co ciekawe oba zespoły są obecnie w zupełnie innym rytmem. Podopieczni trenera Michaela Claxtona w niedzielną noc wrócili z Gliwic i już w poniedziałkowy wieczór czekała ich wideo analiza oraz trening regeneracyjny. Gdynianie byli z kolei aż 21 dni bez rywalizacji meczowej. Swoje ostatnie spotkanie gracze trenera Frasunkiewicza rozegrali 10 stycznia z Czarnymi Słupsk (przegrali wówczas 73:82). Jedni przystąpią więc do środowego starcia wypoczęci, drudzy będą z kolei w rytmie meczowym.

- My nie będziemy mogli normalnie trenować i do tego meczu musimy przygotowywać się innym tokiem treningowym. Ciężko stwierdzić po czyjej stronie to będzie większy atut - dodaje na zakończenie Kacper Borowski.

Mecz PGE Turów Zgorzelec - Asseco Gdynia w środę 31 stycznia o godz. 18.30. Bilety dostępne na www.ebilety.eu


otomedia.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl